Angelo Madonia i jego miłość do Sonii Bruganelli: „Są tacy, którzy mają nadzieję, że wróci do Bonolisa”

Historia miłosna Sonii Bruganelli i Angelo Madonii wciąż się rozwija, chociaż na tym etapie ich związku oboje wolą nie dzielić się zdjęciami i filmami uwieczniającymi chwile spędzone razem na swoich profilach w mediach społecznościowych. Były tancerz z programu Dancing with the Stars potwierdził to, będąc gościem Cateriny Balivo w Rai 1.
Historia miłosna sycylijskiej tancerki oraz przedsiębiorcy i komentatora rozpoczęła się latem i utrwalała się w kolejnych miesiącach, nawet w ostatnim sezonie programu Dancing with the Stars , w którym była żona Paolo Bonolisa znalazła się w gronie uczestników, a 40-latek w obsadzie profesjonalnych tancerzy, u boku Federiki Pellegrini , aż do jego wykluczenia z programu . „Nie sabotowałem swojej pracy, każąc ludziom rozmawiać o czymś innym. Nie był to pierwszy raz, kiedy taka dynamika miała miejsce. Czasami nie jesteś już gotowy szanować tej roli, ponieważ się rozwijasz i rośniesz. Osiągnąłem swój limit” – wyjaśnił Madonia w popołudniowym talk-show Balivo w Rai 1.
Nawet przy tej okazji 40-latek powtórzył, że nie miał już żadnego kontaktu z Federicą Pellegrini : „Po moim pożegnaniu nie rozmawialiśmy już. Przepraszam, ale są sytuacje, które kończą się nawet bez wyjaśnienia. Nie było nic bezpośredniego i kłótliwego. Dopóki wykonywałem swoją pracę, osiągaliśmy najwyższe noty. Razem próbowalibyśmy wygrać. To nie była łatwa droga, po ludzku poszliśmy jeden za drugim”.
Podczas wywiadu nieuchronnie rozmawialiśmy również o związku Madonii i Sonii Bruganelli , zdrowszym niż kiedykolwiek: „Po roku razem wciąż się rozwijamy, piękny związek. Nie tańczyliśmy razem, aby chronić nasz związek. Maszyna Ballando otacza cię ze wszystkich punktów widzenia, a ja również starałem się dołożyć swoją cegiełkę. Jesteśmy rozszerzoną rodziną, przeżyliśmy swoje życia, ona z trójką dzieci, a ja z dwiema dziewczynkami, ale to nie jest męczące. Kiedy jest dobrze, jest zdrowy związek, nie ma wysiłku”.
Długie małżeństwo Bruganelli i Paolo Bonolisa zakończyło się już prawie dwa lata temu, ale tancerka wciąż musi radzić sobie z fanami gospodarza, którzy wciąż mają nadzieję na ponowne rozpalenie płomienia: „Są tacy, którzy wciąż mają nadzieję, że Sonia wróci do Paolo Bonolisa. Wykonujemy pracę, za którą jesteśmy narażeni, ale nie postrzegam Bonolisa jako ducha w naszym związku. Mam do niego pełen szacunek”, podkreśliła tancerka w rozmowie z Cateriną Balivo.
Gazeta Sportowa
La Gazzetta dello Sport